Anomalie temperatury w kolejnych tygodniach wg. prognozy ECMWF z 11 listopada.
Źródło: Copernicus.
Tym samym rozpoczynamy tradycję umieszczania prognoz miesięcznych ECMWF (są one publikowane co tydzień). Będzie można sobie wyrobić zdanie na temat sprawdzalności.
Przypominamy, że najdalej jutro rano komentowanie artykułów będzie możliwe tylko po zalogowaniu!
Czyli w prognozach cały czas ciepło i bardzo ciepło-nic nowego
Ale też i widać jak z biegiem czasu „łagodnieje” skala zmienności termicznej. Myślę jednak, że także za 2+ tygodnie zróżnicowanie będzie większe i nie na aż tak dużym obszarze w kierunku dodatnich anomalii.
Jako zwolennik zimy w grudniu a nie „pseudozimy” czy pogody późnojesiennej mam cichą nadzieję że te prognozy się nie sprawdzą i w końcu nadejdzie jakaś odmiana, ale szczerze mówiąc to się za bardzo nie nastawiam bo póki co to nie ma zbyt wiele przesłanek ku temu póki co. Ta prognoza sięgająca początku grudnia daje dużą szanse ale na taką pogodę jaką opisałem powyżej;), choć wiem że to bardzo odległy termin
„za bardzo nie nastawiam bo póki co to nie ma zbyt wiele przesłanek ku temu póki co”
->>> Jeżeli spadek NAO nie jest ku temu przesłanką to ja tym bardziej nie widzę, żeby kiedykolwiek takowe mogłyby być (na 7+ dni naprzód).
Ale z jednej strony czytałem że rozrasta się chłodna plama na północnym Atlantyku która podobno koreluje dość mocno z ciepłą zimą u nas, a z drugiej w prognozach poza jakimiś pojedynczymi prognozami modeli głównie gfs to dużego ochłodzenia nie widać
Dużego ochłodzenia nie widać, ale i też nie zapominajmy, że meteorologiczna zima zaczyna się dopiero za 15-16 dni.
A odnośnie tej plamy chłodu to jest też dopiero prognoza i to sezonowa. Poczekajmy najpierw, czy:
– zacznie w prognozach być widoczna trwalsza dodatnia faza NAO (bo na razie mamy mieć raczej spadek), a zwłaszcza NAO i AO również,
– pojawi się ocieplenie, ale wraz z wyraźniejszą strefówką (W/WSW) – bo to obecne nie ma za wiele z nią wspólnego.
Pewnie problemem tego złagodnienia jest dążenie do normy klimatologicznej średniej z realizacji modeli w dalszym kroku czasowym.
Też tak uważam.
Ciekawe podobieństwo w horyzoncie 25XI-1XII do jednej z zimowych prognoz sezonowych prezentowanych jakiś miesiąc temu.
Tymczasem przed nami kolejna dość ciepła listopadowa noc. Na znaczącym obszarze kraju Tmin nie spadnie poniżej 5°C, a w części Polski będzie nawet bliższa 10°C – zwłaszcza tam, gdzie się nie rozpogodzi, a na S może pojawić się efekt fenowy. Zwrócę jeszcze uwagę, że na długości geograficznej Polski (całego kraju lub wcześniej E jego części) nadal mamy najsilniejsze dodatnie anomalie termiczne w Europie. O tej porze roku układ jest taki, że zasadniczo ciepłe sektory niżów (z W/SW) przynoszą nam ocieplenia – natomiast sam wyż ze E oznaczałby już stopniowe ochłodzenie. Latem natomiast w takiej konfiguracji – bez względu na to,… Czytaj więcej »
„Dość” ciepła? W Warszawie Tmin znowu nie spadła poniżej 8 stopni. To wartość skrajnie wysoka. W rzeczy samej, dla dnia dzisiejszego to chyba rekord dla stacji Okęcie.
Weszliśmy dziś w drugą połowę listopada. W Krakowie tmax wyniósł 11 stopni, więc całkiem okej. Prognozy długoterminowe na razie napawają optymizmem. Do 1.12 nie widać nie tylko zimy (całodobowego mrozu i śniegu), ale nawet przedzimia (tagv rzędu 0-5 i przymrozków). Niech ciepło trwa jak najdłużej!
Najlepiej do lutego
Owszem, a od lutego przedwiośnie.
Jedna rzecz, która podoba mi się w tym nowym klimacie, który budujemy, to zimy bez sniegu. Jako dziecko lubiłem śnieg jak każdy ale pewnym wieku śnieg zaczyna być jedynie problemem i zagrożeniem. A obecnie w Gdańsku zdecydowanie bliżej jesteśmy tego ideału niż tradycyjnych zim ze śniegiem. I ponieważ najgorsze są wielokrotne przechodzenia przez zero, cieszą mnie długie okresy niżowe z temperaturami dodatnimi przez całą dobę, w ostatnich latach najczęstszy typ dnia zimowego na naszym wybrzeżu.
Jako miłośnik sportów zimowych i zimowego trekkingu nie zgadzam się:)
To jedź w góry.
@fku
Tu nie ma nic do zgadzania się lub nie. Raczej do wyboru miejsca gdzie to się jeszcze da zrobić. Nawet na Pomorzu sytuacja zimą jest zwykle taka, ze nad morzem nie ma śniegu ale 200 czy 300 m wyżej na Kaszubach już jest.
„Jedna rzecz, która podoba mi się w tym nowym klimacie, który budujemy, to zimy bez sniegu” ->>> Samo Wybrzeże (uściślając tereny blisko linii brzegowej) jest w tym względzie stosunkowo najbardziej uprzywilejowane. Na większości obszaru Polski mamy wahania około zera. I to jak dla mnie jest największy problem zim u nas. Klimat się ociepla, ale nie na tyle, aby w najbliższych dekadach (co najmniej do ok. 2050 r.) te wahania były marginalne. Jak jest sucho, bez opadów i pokrywy śnieżnej, to temperatura aż takiego znaczenia w tym względzie nie ma. A jak są okresowe opady i zmiany raz na plus raz… Czytaj więcej »
Mnie bezśnieżne zimy za to zupełnie nie cieszą. W moim rodzimym regionie (Mazury) pokrywa zwykła się akumulować przez większość zimy, potem przy wiosennych roztopach wody wypełniały jeziora, rzeki, stały wiele tygodni na polach, nawadniając glebę. Od lat teraz obserwuje niski (w porównaniu z przeszłością) stan wód w jeziorach już wyjściowo na wiosnę, co z biegiem miesięcy sprzyja występowaniu sytuacji takich jak ta: https://www.facebook.com/meteogroupPL/photos/a.129812423716996/2829824660382412/?type=3&theater Poziom wód w jeziorach takich jak Roś, Ełckie, Rajgrodzkie jest obecnie tragiczny. Serce mi się kraje jak to oglądam. Dlatego (i nie tylko dlatego) kibicuję śnieżnym zimom, a jeśli nie to chociaż bardzo deszczowym. Najgorszy moim zdaniem… Czytaj więcej »
Niewiele od nas zależy w kwestii czy będzie biało (nie mówię o stężeniu CO2 ale o naszych marzeniach).
Natomiast dodam, że nad morzem zwykle nic się już nie akumuluje. Jest chlapa zazwyczaj już od spadnięcia śniegu. Średnia przyjemność.
Patrząc na to co dzieje się lub będzie się działo na W/N/E obrzeżach Europy nie wybiegałbym na razie z pewnymi ocenami dalej niż do weekendu 23-24.11.
Póki co, anomalia listopada ma się świetnie, a w weekend, jeszcze podskoczy. Grudzień, według mnie, może być, niestety bdzinowy, stratusowy, około zerowy. Czyli najmniej, jak dla mnie oczekiwany.
@gripen Powiem tyle: grudzień może być bardzo różny – z dzisiejszej perspektywy zarówno z anomalią ok. +5K, jak i ok. -5K również i oczywiście wartościami znacznie bliższymi normie. Może padać zarówno bardzo mało, jak i bardzo dużo również. Przeklikałem sobie kilkanaście ostatnich listopadów z tego wieku i mamy diametralnie odmienną sytuację w N hemisferze niż w rocznikach, w których dominowała wyraźniejsza strefówka (W/WSW). A to ta właśnie jest największym gwarantem trwalszego ciepła zimą. Może w grudniu się to zmieni w jej stronę, ale równie dobrze może umocnić się stan wyraźniejszego jej osłabiania/blokowania. A wtedy kwestią czasu jest wkroczenie wyraźniejszej zimy… Czytaj więcej »
Lukas ty naprawdę jeszcze wierzysz w możliwość konkretniejszego ochłodzenia w tym roku? Ja niestety powoli zaczynam oswajać się z myślą, że takie wielomiesięczne ciągi z rekordowo wysokimi temperaturami i suchą pogodą przeplatane raz na pół roku albo rzadziej miesiącem w normie zaczynają być normą w naszym klimacie. Pewnie 2020 przyniesie kolejny rekord roczny temperatury, trzeci pod rząd, może nawet z jeszcze bardziej gorącą i bardziej suchą porą ciepłą jak w 2018. Czas się zacząć przyzwyczajać, że klimat ociepla nam się liniowo i to z roku na tok i nie ma od tego odwrotu. Widzę chłody w okolicy tylko jakoś tak… Czytaj więcej »
Myślę że lucas ma tu rację bo sytuacja jak zawsze nie jest zbyt pewna, ale wykazuje się chyba największym optymizmem jeśli chodzi o zmiany w najbliższym czasie. Jeszcze przed końcem listopada może się sporo zmienić z tymże ja za bardzo w to nie wierzę póki co. Jeszcze 25.11 ECMWF widzi u mnie ok 10 stopni w dzień a po 25.11 gfs w dzisiejszym wydaniu widzi zaś ochłodzenie w okolice normy a miejscami nawet poniżej, więc być może pojawi jakichś śnieg na nizinach jakby się sprawdziło z tymże nie jest to jakieś konkretne ochłodzenie w stosunku do norm a gfs jest… Czytaj więcej »
Bo brak wiary w tym względzie oznaczałby przyjęcie do wiadomości, że NAGLE przybył nam 1 st., albo i jeszcze nieco więcej, już względem linii trendu z ostatnich kilku dekad. Póki nie doczekam co najmniej do tego co przyniesie w całości kolejna dekada, to dlaczego miałbym zakładać już obecnie ten PIEKIELNIE ciepły scenariusz zmian klimatycznych? Wykresy, które prezentuje tu okresowo @Admin dają do myślenia… Druga kwestia to to, że widzę jak wyraźniej chłodniej potrafi robić się na N/W (w tym nawet SW) Europy, a niebawem także na E kontynentu. I to na dłużej niż u nas podczas tych ostatnich zimnych epizodów.… Czytaj więcej »
@Lucas: Aż się zalogowałem żeby kliknąć plusik. Jedyne co jest niepokojące to fakt, że wschodnia Europa sprzyja stacjonarnym wyżom a im dalej na południe one się usadowią tym bardziej to sprzyja pompowaniu gorąca do Europy środkowej.
Tymczasem piękna zima w zachodniej Austrii.
Jako PS dla niedowiarków warto spojrzeć na okres 15 marca – 15 kwietnia 2018. Trzecia dekada marca 2018 u mnie na wschodzie to zakresy temp. -13 do +6 stopni C. Od 3 kwietnia jak nożem uciął i przejście do zakresu +5 do +25 stopni C. Przy blokadach wszystko jest możliwe.
Klimat nie ociepla nam się liniowo.
„Niech ciepło trwa jak najdłużej!”
->>> Wiem, że należysz do grona osób, które w ogóle niczym by się nie przejmowały – a wprost przeciwnie jednoznacznie cieszyły – gdyby nagle się okazało, że średnie anomalie ok. +5K i wyższe (wzgl. ostatnich 3-4 dekad) będą trwały i trwały. Pewnie nie zważałyby też przy tym w ogóle na to z czym są one związane i jakie może mieć to dalsze konsekwencje…
@Lucas Takie prognozy na cały listopad, a najlepiej całą zimę dla sporej grupy Rodaków oznaczałaby ,, samo dobro” https://www.weatheronline.co.uk/weather/maps/city?LANG=en&CEL=C&SI=mph&CONT=euro&LAND=PL®ION=0001&WMO=12375&LEVEL=52&R=0&NOREGION=1
@Lucas
Dagmara ma prawo do swoich odczuć pogodowych. Ja też dobrze się czuję z tym listopadowym ciepłem. Więc zapewne wg Ciebie też należę „do grona osób, które w ogóle niczym by się nie przejmowały”?
Lucas z tego co widzę pisał o Dagmarze, nie wspominając Twojej osoby. Mnie dzisiejsze ciepło też pasuje, co nie znaczy, że nie jestem zmartwiony tym co się aktualnie dzieje…
@Ben
No jednak nie jest to to samo – sam pewnie o tym wiesz. Ty się z tego cieszysz (ja też po części), ale nie bezwzględnie i bezgranicznie – inaczej niż @Dagmara.
Czyżbyś zgadzał się z oceną „Niech ciepło trwa jak najdłużej!”…??? I to zapewne nie chodzi jej o ciepło rzędu 0,3-1 st. powyżej średniej z ostatnich 3 dekad….
@Lucas Uściślam: napisałem że dobrze się z tym czuję, a nie – że się cieszę. To istotna różnica. A teraz po prostu wyczekuję na jakiś dłuższy okres temperatur normalnych/poniżej normalnych (choćby tych średnich z kończącego się okresu referencyjnego). Nie jednego czy dwóch tygodni, tylko wielomiesięcznego. Nie dlatego że osobiście pragnę takich relatywnych chłodów, tylko dlatego, że kiedyś po prostu muszą nastąpić i trochę przystopować to wariactwo z ostatnich kilku lat. Chyba. A poza tym nie chcę, żeby Wisła zamieniła się w rzekę sezonową. A co się tyczy świadomości rodaków: jak piszą w portalu TP o europejskim sondażu: „Zaledwie 34 procent… Czytaj więcej »
@Ben wawa
Zgubny wpływ dzisiejszej populistycznej prawicy na młodzież. I mówię to ze smutkiem jako sam były prawicowiec.
Uważam podobnie jak @Arctic Haze.
Wpływ kultu ciepła propagowanego w mas-mediach i pro-węglowych środowiskach populistycznych.
Coś tam widać pod koniec listopada, ale czy to w ogóle się sprawdzi to nie wiadomo, ale fajnie byłoby jak by przyszedł zwrot akcji i w grudniu mocno się ochłodziło i spadł oczywiście śnieg. Szanse na rekord moim zdaniem są na 90%, chciałbym poczuć normalność naszej polskiej pogody tak jak przed 2018, bo to już mnie nie cieszy jak w 2018, 2019 pokazał mi, że to już przegięcie a anomalia czerwca ponad +5K dała mi do zrozumienia, że coś jest nie tak, marze o normalności w 2020 i jak najdłużej, chociaż i tak to nic nie da i pewnie będą… Czytaj więcej »
Znów mamy dodatni ciąg temperaturowy jakich w ciągu ostatnich dwóch latach było wiele.
Niewykluczone, że w końcu trafi się również „ostre cięcie”, tak jak na przełomie lata i jesieni gdy mieliśmy w ciągu dwóch dób odmienne o kilkanaście stopni różne pogodowo dni.
Poza tym mam gdzieś jeszcze w pamięci chyba słowa @Lucas wawa, który wspominał o zimowej północy i, że w przypadku zejścia jej na południe to „na dwoje babka wróżyła”. Także w obecnych czasach jakie mamy mogą się pojawić niespodziewane rozdania.
Gdyby, to był, powiedzmy, październik, pierwsza dekada, to napisałbym, że dziś w Warszawie, jest piękny, jesienny dzień z mnóstwem słońca i niedokuczliwym wiatrem. Tylko, że jest druga połowa listopada i mimo, tego, że jest naprawdę przyjemnie, to świadomość, że powinno być zdecydowanie chłodniej, burzy blogostan. Wciąż mam nadzieję, że ten i miniony rok, to jest jeszcze nowa norma.
Dzisiaj rozpoczynamy okres z najwyższymi anomaliami w listopadzie w skali całego kraju – myślę, że średnia dobowa obszarowa anomalia będzie rzędu +6/+8K. Tym razem najwyższa chyba na S kraju. Przed nami w ogóle cały tydzień z przewagą anomalii ok. +5K i wyższej. Parząc na rozpogadzające się niebo, brak smogu, „zwilżone” rośliny/trawę, perspektywę ok. 15°C za dnia i nadal jeszcze dość kolorowe oblicze jesieni (przynajmniej na niektórych obszarach) chciałoby się tylko „cieszyć i cieszyć” z takiej aury w tym standardowo ponurym późnojesiennym miesiącu. Niebawem wybywam w teren zapominając choć na pewien czas o normach, zmianach klimatycznych, perspektywie zimy, itd. Do tej… Czytaj więcej »
Raz na wozie, raz pod wozem. W ostatnich tygodniach centrum miało szczęście do rozpogodzeń wbrew prognozom. Dziś niestety moje rejony pod chmurami, kiedy to wiele innych regionów cieszy się weekendowym Słońcem. A temperatura jak najbardziej skłania do aktywności.
Powoli wkraczamy w ten czas, kiedy każda doba bez przymrozku będzie anomalią na plus.
Dlaczego o tym piszę?
Ponieważ, widać wyraźnie, iż po 22.11 zacznie przeważać to słynne „lekkoplusowe badziewie”. Pogody typu pierwsza dekada listopada 2016, czy też ostatnia dekada grudnia 2018.
Będzie to więc duża zmiana w stosunku do tego co mamy w pierwszych dwóch dekadach listopada (Nie licząc pojedynczych dni typu 11 i 14.11), ale i tak pewnie anomalie pozostaną na plusie….
Zgadza się. Typowo listopadowy przedział termiczny pewnie zawita pod koniec nowego tygodnia – co w tym okresie miesiąca będzie oznaczało już lekko dodatnie anomalie. Zobaczymy, czy – jak większość realizacji dzisiaj na to wskazuje – taka termika zdominuje całą końcówkę miesiąca (a może i także początek grudnia?), czy też pójdziemy bardziej ku termicznej zimie, albo (czego też nie można wykluczyć) jeszcze przed 01.12 czeka nas kolejne ocieplenie (?).
Ciekawe także, czy faktycznie będzie mało padało, a może i (niemalże) w ogóle (?). W takich okolicznościach termicznych to i mi trudno powiedzieć co do końca jest lepsze…
Widzę, że chyba III dekada listopada będzie taka typowo listopadowa z możliwymi pierwszymi opadami śniegu na nizinach przy dodatniej temperaturze.
Liczę na to, podobnie jak Ty, że jednak w III bardziej będzie przypominać późną jesień. Niedługo się przekonamy. Teraz w wielu miejscach nadal po kilkanaście stopni ciepła.
Chyba aktualny rok również idzie na rekord
Idzie i to całkiem nieźle – piszemy o tym już dość regularnie od końca lata / początku jesieni.
Październik, a zwłaszcza listopad, bardzo ten kurs (ponownie) przyspiesza. Grudzień musiałby już być więcej niż lekko chłodny (oczywiście „in minus”), aby rekordu nie dostąpić – i to rok po roku i zarazem 3x w krótkim czasie (tzn. 4 lat). Natomiast miejsce na podium 3 najcieplejszych roczników, obecny 2019 r. ma już na ponad 90% (nawet przy zimnym grudniu).
To będzie 4 rekord w ostatnich 6 latach.
Dokładnie. Rekordowe roczniki w Polsce w okresie ostatnich 20 lat przedstawiały się do tej pory następująco:
2000, 2014, 2015, 2018.
Gdzie mogę znaleźć informacje o anomalii za poprzednie miesiące w tabeli? Kiedyś coś takiego widziałem ale teraz nie mogę znaleźć.
W Katowicach dzisiaj aura w ogóle do listopada nie pasująca, nad ranem było +10 stopni a w dzień nawet +16,6. I z tego co widzę w prognozie, to do 23-24 XI nie ma większych szans na ochłodzenie choćby do poziomu normy wieloletniej. Ma być codziennie po kilkanaście stopni powyżej zera, nocami daleko do przymrozków (większość nocy powyżej +5), raczej sucho i dość pogodnie. Aura odpowiednia dla pierwszej połowy października, a nie na ostatniej prostej przed meteorologiczną zimą. Po kilkuletnim przystopowaniu (od 2016 do 2018) listopadów pod względem termiki tegoroczny wraca na „ciepły” tor z impetem i kto wie czy o… Czytaj więcej »
Spadek poniżej normy się zdarzy. I potrwa tak jak piszesz 3 4 dni. To o jakiej regularnej zimie piszesz?
Witam, a tak z innej beczki trochę, w aurze południkowych napływów: co sądzicie o nowym stanowisku: minister klimatu? Czy to dobrze, że taki cos bedzie?
Wg mnie te nowe ministerstwo zupełnie nic nie wniesie, ale może się mylę
Fakt, że taki twór powstał to już dobrze. To znak, że w opinii publicznej zagrożenia związane z AGW nie są już ignorowane. Ale na oceny działalności trzeba będzie poczekać aż takowa się zacznie.
Ponownie mamy adwekcję ciepła ze strefy (pod)zwrotnikowej:
http://www1.wetter3.de/Trajektorien/traj_2019111618_Warschau__.gif
Dzięki temu na długościach geogr. Polski (od S Włoch i Bałkanów od nas) anomalie termiczne są najwyższe w Europie.
Jako ciekawostkę warto dodać, że listopad w Europie W może okazać się chłodniejszy od normy (albo co najwyżej blisko niej) – na razie przynajmniej za I i II dekadę miesiąca. Niebawem ochłodzenie czeka też ciepłą dotąd E część kontynentu.
We Wrocławiu było w sobotę ciepło, jak na S Hiszpanii i N Algierii.
Niedługo jak talia kart się los odwróci. Na zachodzie Europy się ociepli, a na wschodzie przyjdą mrozy.
Wg prognoz gfs 22.11 odczuwalne stałoby się ochłodzenie na wschodzie kraju i od tego czasu do końca miesiąca miałaby nastąpić zmiana proporcji (w stosunku do norm) również między wschodem kraju i zachodem. To co wynika z tych prognoz to zima termiczna na NE ( miejscami nawet minimalny całodobowy mróz) i prawdopodobnie śnieg. Natomiast ostatni ECMWF jest cieplejszy (zobaczymy co wkrótce pokaże kolejna aktualizacja) na ten czas i widzi stopniowe ochłodzenie, ale ogólnie wciąż generalnie powyżej 5 stopni, miejscami poniżej w dzień i nocne przymrozki
Jak obecnie wyglądają perspektywy na rekordowo ciepły listopad?
Szanse nadal bardzo mizerne.
Na co, komu kolejny raz, w, tym roku jakiś rekord na plus. Ja czekam na jakiś normalny termicznie okres.
A na wyprzedzenie zeszłorocznego?
Zeszłoroczny listopad wcale do końca nie był aż taki ciepły, choć i tak powyżej normy (anomalia końcowa nieco ponad +1K, ref. 1981-2010). Dużo chłodniejsza była jego cała II połowa, zwłaszcza końcówka miesiąca. A termiczna zima objęła około/blisko 10 dni. W tegorocznym listopadzie na razie tak zimnych (mroźnych) dni nie widać – choć sama końcówka jest nadal poza skillem. Może dla odmiany grudzień przyniesie więcej ujemnych anomalii – inaczej niż w ostatnich kilku rocznikach, kiedy „lepszy” pod tym względem był listopad – zobaczymy (?).
Rzeczywiście. Zeszłoroczny listopad jest pamiętany jako ciepły głównie przez pryzmat bardzo wysokich tmax na początku miesiąca.
A jak wygląda dotychczasowa anomalia dla jesieni? Mamy szansę na najcieplejsza jesień w historii czy wrzesień przekreślił taka możliwość?
Myślę że marna anomalia września (+0,88K) przesądziła sprawę. Nie ma szans.
ECMWF potwierdził prognozy gfs od 21.11 na NE zacznie się ochładzać a 22.11 będzie już tam odczuwalnie zimniej. Ochłodzenie ma ogarnąć wschodnią część kraju, ale termiczna zima narazie na NE Polski. Zachód Polski tym razem ma być cieplejszy.
Od początku III dekady listopada zacznie się robić już bardziej klasyczny dla tej pory roku rozkład termiczny nad Europą, tzn. z chłodniejszym E i cieplejszym W (bo ostatnio często było odwrotnie). A przy tym termiczna zima zacznie obejmować coraz większe obszary kontynentu.
Zobaczymy jak wyż kontynentalny daleko rozbuduje się na W i jakie będą tory niżów atlantyckich (tak, czy inaczej przesuniętych bardziej na S względem typowego „islandczyka”)…?
Lucas
„Od początku III dekady listopada zacznie się robić już bardziej klasyczny dla tej pory roku rozkład termiczny nad Europą, tzn. z chłodniejszym E i cieplejszym W (bo ostatnio często było odwrotnie)”
Nic dziwnego, skoro NAO ma być neutralne i AO też wzrośnie do poziomu neutralnego. Problem w tym, że obie opcje to anomalie cały czas na duży plus.
Widzę, że do końca nie „doceniasz” skali ochłodzenia związanej z tym wyżem na E Europy (i dalej w głąb Azji) – przynajmniej wobec tego ciepła jakie ma (miało) miejsce do tej pory.
Może, inaczej niż w październiku, ochłodzenie będzie u nas wolniejsze, ale i dla odmiany nie tak krótkie (?). Ja bym tej opcji do końca nie wykluczał.
Na pewno do końca listopada nie widać szans na termiczną zimę w całej Polsce, choćby nie wiem jak zwolennicy mrozów ją zaklinali. Najniższe tmaxy w Krakowie mogą wynieść 6-7 stopni, a wątpię by w nocy temperatura spadła poniżej -7, by dać ujemny tavg.
Nie wiem czemu tak gloryfikujecie ciepło na zachodzie Europy i chłód na wschodzie. Ja raczej jestem zwolenniczką sztywnego podziału na N i S, jaki dominuje od wiosny do jesieni. To zimowe uprzywilejowanie Francuzów i Belgów jest zupełnie niesprawiedliwe i niezrozumiałe.
@Dagmara
Weź tylko poprawkę, że w Polsce zimą (a właściwie już w dużym stopniu w listopadzie również) statystycznie najcieplejsze jest Wybrzeże (zwłaszcza W) i W krańce Polski, a nie S kraju. Sprawą kluczową staje się oddalenie od Atlantyku i w ogóle cieplejszych wód.
A co do ochłodzenia – ono będzie, jak na II połowę listopada powiedzmy umiarkowane (miejscami przymrozki i termiczne przedzimie, miejscami termiczna zima, ale jeszcze lekka). Wyjaśnia się teraz kwestia jego trwałości, w tym jak z opcji jesiennych zmierzać będziemy ku tym w większym stopniu już zimowym – przypuszczalnie nie w sposób monotoniczny…
Zimą jak zimą ale późną jesienią Podkarpacie ma specyficzne uprzywilejowanie do osiągania wysokich temperatur. Rekordowe ciepło w ubiegłym roku czy ekstremalnie wysokie odchylenia od normy w 1926 czy (w mniejszym stopniu) 2000 roku to nie jest przypadek. Te 25 stopni w ubiegłym roku notowano na stacjach, o których zazwyczaj w mediach słyszymy podczas fal silnych mrozów. I w rzeczy samej, w takich Stuposianach -25 stopni w nocy to żaden wielki wyczyn. A w listopadzie notuje się tam ogólopolski rekord ciepła, który raczej nie będzie pobity przez inne miejscowości. W Katowicach podczas tego rekordu nie dobiło nawet do +20. W 1926… Czytaj więcej »
Po pierwsze jeśli już to najcieplejsza jest SW Polska (Zielona Góra, Wrocław). Po drugie z listopadem i marcem się nie zgodzę. Tylko w grudniu, styczniu i lutym śr. tavg jest wyższa w Zielonej Górze niż w Krakowie, a śr. tmax są w zasadzie podobne. Dziwne odchylenie in plus prezentują jedynie Słubice, ale może to wynikać z położenia stacji.
Ochłodzenie, jak słusznie wspomniałeś, będzie umiarkowane. Termiczna zima jeśli w ogóle pojawi się przed 1.12 to na obszarach bezspornie najzimniejszych – Suwalszczyźnie, Podlasiu, Mazurach, Podhalu.
@Dagmara
Gdańsk też tej termicznej zimie nie pomoże. Wg. ECMWF Tmax w kolejnych dniach ma wynosić:
11° 8° 8° 9° 7° 4° 4° 4° 5°
Jakby ktoś za kilka lat spojrzał na dane synoptyczne ze stacji w Łodzi to mógłby pomyśleć, że cały weekend jest tu pochmurny, ale ciepły:
http://ogimet.com/cgi-bin/gsynres?lang=en&ind=12465&decoded=yes&ndays=2&ano=2019&mes=11&day=17&hora=22
Zachmurzenie dzisiaj niby 7/8 oktanów :D Tymczasem w praktyce Słońce świeci ładnie praktycznie od samego rana. Tak chmury też są, ale wysokie, delikatne, który tylko minimalnie zatrzymują światło słoneczne. Różnica między dziś a wczoraj pod względem światła słonecznego jest diametralna. Wczoraj odczuwalnie była jesień, dziś późne babie lato.
Dlatego trzeba też patrzeć na kolumnę Nh, a nie tylko Nt. W tej drugiej jest pokazany tylko 1 otkan chmur w ostatniej depeszy
No tak, ale do oficjalnych statystyk ten dzień pójdzie jako b. pochmurny, a wcale taki nie był. Co pewnie długość usłonecznienia udowodni w jutrzejszym porannym SYNOP’ie. Ten miesiąc w odczuciach wcale nie będzie uchodził za pochmurny, dzięki temu, że chmury bardzo często były poprzerywane i było mało stratusa.
Dzisiaj u mnie pierwszy dzień od 1.11 z przewagą pogodnego nieba i słońca.
Tegoroczna pierwsza połowa listopada przejdzie do historii jako jedna z najbardziej zachmurzonych i zarazem jedna z najmniej stratusowych. Bardzo ciekawy paradoks.
I ponownie trafiło się to na dzień nie-roboczy. Dzisiaj dla odmiany przy Tmax ok. 15°C. Abstrahując od norm, nie ukrywam, że bardzo przyjemny dzień:-)
Ale dzisiaj ciepło – kilkanaście stopni na plusie, oczywiście tam gdzie się rozpogodziło (miejscami nawet 18-19 stopni). A rok temu tego dnia było ledwie 0-5 stopni w znacznej większości kraju i sypał pierwszy śnieg w sezonie 2018/2019. Jestem ciekawe czy listopad przyniesie jakiś incydent zimowy (mróz w ciągu dnia i opady śniegu) czy przez cały miesiąc będzie stabilna pogoda z temperaturami na plusie ok 1-15 stopni, z okresowymi przekroczeniami 15 stopniami?
Dziś nie potrzeba specjalistycznych programów czy też modeli, by zobaczyć skąd napływa do nas powietrze. Wystarczy rzut oka na zdjęcia satelitarne :
https://pl.sat24.com/pl/pl
Ciekawe, czy w TV mówią obecnie o afrykańskim cieple?
http://www1.wetter3.de/Trajektorien/traj_2019111712_Warschau__.gif
A co podczas tegorocznego października i listopada – przynajmniej w kontekście adwekcji – jest znacznie częstsze niż podczas niejednej fali upału latem.
Dodajmy, że pomimo już dość późnej godziny wieczornej (21:30) – SW Polski notuje temperaturę jeszcze ok. 14°C (!).
Godzinę temu wyszedłem kilkaset metrów od bloku, by nagrać głos pasikonika. Prewencyjnie ubrałem cienką czapkę i polar. Wróciłem prawie mokry. Listopad…
Bieżąca skumulowana anomalia listopada’2019 (obszarowa) po dniu 17.11 przekroczyła już poziom +3K (ref. 1981-2010). Przy czym, o ile w najbardziej na W wysuniętym cyplu Polski wynosi ona jeszcze minimalnie poniżej +1K, to dla odmiany w tym najbardziej na E wysuniętym zaczęła przekraczać już lekko +5K (!). W najbliższym czasie ta dysproporcja powinna zacząć się zmniejszać, ale przy nadal rosnącej średniej anomalii obszarowej. Coraz „lepiej” ma się też anomalia roczna, której poziom wzrósł do +1,83K (ref. 1981-2010). Czyli mamy już +0,27K rezerwy względem nadal blednącego ubiegłorocznego rekordzisty. Czy będziemy mieli swojego rodzaju nokaut – będzie zależało oczywiście od grudnia. W każdym… Czytaj więcej »
Warto jednak zwrócić uwagę że przez długi czas prognozy nie widziały nawet tego niespektakularnego ochłodzenia już 22.11 we wschodniej części kraju. Co do ostatniej całej części listopada byłbym więc wciąż jeszcze ostrożny
Oczywiście – zwłaszcza, że te wszystkie blokady skandynawskie/grenlandzko-islandzkie/W-rosyjskie mają to do siebie, że jak widoczne są regularnie w prognozach na 5+ dni naprzód, to potem nierzadko dość nagle bywają wycofywane. Ale z drugiej strony mają miejsce i przypadki odwrotne, kiedy pojawiają się nagle – nawet jak wcześniej zdawałoby się nie ma na nie szans. Tak było m.in. w końcówce pamiętnego grudnia 2015 r. (rekordowo ciepłego i z przewagą wyraźnie dodatniego NAO). A jednak sytuacja dość raptownie potrafiła się zmienić. Podobnie było zresztą w końcówce lutego 2018 r., czy w końcówce stycznia 2012 r. A przecież teraz nie mamy aż tak… Czytaj więcej »
Katowice ciepłe cała noc, o 5 rano 11 stopni na termometrze. Warunki jak w przeciętną noc czy tam świt w czerwcu. I ciepło tutaj zostanie dość długo, dopiero 25.11 widać jakiś tam spadek tmax poniżej 10. Ujemnych Tmin nie będzie.
W Alpach włoskich duże opady śniegu. 1,5 metra świeżego śniegu https://www.facebook.com/Meteobalkans/photos/a.480310198791576/1454982911324295/?type=3&eid=ARD0707ovltgtFQsj9vG6Rw9YAciD9tqCn3nbJ3OPiJmMurKuTMj28WKWwsQGTDC-Z2HQ_8sBcxEmCtV&ifg=1 A w Polsce łyso , nawet w najwyższych partiach Tatr i Sudetów.
Akurat w górach mogłoby już sypnąć, szkoda że inauguracja PŚ w skokach narciarskich w Wiśle nie będzie biała.
W ubiegłym roku było podobnie. Śnieżka rok temu w ogóle bez sniegu, a Kasprowy Wierch 6 cm. Zresztą do konca miesiąca ledwie kilka cm dopadało.
W tamtym roku pierwszy śnieg w Karkonoszach (który został do wiosny) spadł w połowie listopada i został do 3 dekady czerwca.
No chyba nie do konca. Ze śniegiem w listopadzie 2018 było krucho. W Jakuszycach Kilka cm spadło 18-go, utrzymało się kilka dni i reszta miesiąca bezsniezna. W Zieleńcu podobnie.
Jedynie na najwyższych szczytach mamy jakąś pokrywę. Tatrzańska Łominica notuje 0,5m śniegu.
Na Tatrzańskiej Łominicy mamy 0,5m śniegu
Do krajów ze strefy (pod)zwrotnikowej, z której nadal napływa ta bardzo ciepła jak na listopad masa powietrza dołącza Egipt, czy Irak:
http://www1.wetter3.de/Trajektorien/traj_2019111812_Warschau__.gif
Wrzucam już kolejną z tej serii mapkę nie ukrywając, że jestem pod dużym wrażeniem długości trwania tego wyraźnie S napływu podczas tegorocznej jesieni (w październiku i listopadzie).
Mnie jakoś kompletnie to nie dziwi. Od 6 lat można się przyzwyczaić ;)
Teraz prognozy NAO/AO znów zmieniły się na mocno ujemne, a dodatnie anomalie jak były w prognozach tak są w dalszym ciągu. Można wręcz powiedzieć, że te prognozy są stacjonarne niczym wyż azorski;)
Mozna odnieść wrażenie, że niezależnie jakie są warunki, skąd napływa powietrze to tak czy siak jest ciepło i w olbrzymiej przewadze sucho.
A teraz jeszcze widać jak realizacje ensemles ocieplają całą końcówkę listopada:
http://www.mojapogoda.com/meteo/eps/ensemble-tt6-warsaw.gif
Jakież to przewidywalne i sprawdzalne.
Jeżeli w tą stronę by to faktycznie zmierzało (także po 24.11), to obszarowa anomalia listopada może wynieść ok. +5K (na E kraju jeszcze więcej)…
Dzień wczorajszy sprawił, że anomalia listopada przekroczyła już +3K, a na krańcach wschodnich nawet +5K. W drugiej połowie listopada średnie wieloletnie są już naprawdę niskie i wcale nie potrzeba jakiegoś odczuwalnego ciepła, by generowało to duże dodatnie anomalie. Nawet takie pseudociepło pod tytułem 7 stopni za dnia i 2 w nocy to obecnie WYRAŹNIE powyżej normy. A mamy dużo cieplej niż 7/2. U mnie o jakieś 10 stopni cieplej. Tak to wygląda dla dnia dzisiejszego: Za 4 dni średnia spada do 1,13 stopnia, na Podlasiu pojawia się ujemna (-0,5C) Średnia dobowa +2 to już prawie zima. Przez większą część miesięcy… Czytaj więcej »
@alewis
W Gdańsku nie ma już zdaje się średnio żadnego miesiąca z Tavg poniżej zera. Więc tym bardziej nie ma bardziej na zachód, nad samym morzem. Czyli zima termiczna na polskich wybrzeżach jest już teraz raczej wyjątkiem niż regułą.
PS. Gdy piszę o Gdańsku mam na myśli dzielnice nadmorskie, nie lotnisko, które jest chyba 140 m n.p.m. Dlatego dobrym „proxy” jest w tym wypadku stacja Gdynia.
To prawda. Dobrze to widać zimą przy nieznacznie dodatnich lub nieznacznie ujemnych anomaliach i gdy pojawiają się okresowo opady – jak różna aura potrafi być nad samym morzem i na wzniesieniach bardziej w głębi lądu, a już tym bardziej na Kaszubach.
W ostatnim okresie ref. (1991-2019) w Gdańsku nie ma żadnego takiego miesiąca, w Krakowie ostał się tylko styczeń (tavg = -0.7), a tylko NE Polski ma jeszcze trzy miesiące z ujemną tavg.
@Dagmara
Nie do końca – przykładowo dla Warszawy:
https://meteomodel.pl/dane/srednie-miesieczne/?imgwid=352200375&par=tm&max_empty=2&XwiPLmOtd_ZFa=mK*v8ijupJGoV&erhAPgHQklBc=J3mwQcX%40te1V&jYabgBAoRlVmxM=Wia%40jSRsYInwOh&XwiPLmOtd_ZFa=mK*v8ijupJGoV&erhAPgHQklBc=J3mwQcX%40te1V&jYabgBAoRlVmxM=Wia%40jSRsYInwOh
No faktycznie Warszawa i okoliczna C Polska też nie zeszły jeszcze z trzech miesięcy, choć grudzień jest już bliski przejścia na plus.
Kraków-Balice też ma jeszcze 3 miesiące z Tavg poniżej zera:
https://meteomodel.pl/dane/srednie-miesieczne/?imgwid=350190566&par=tm&max_empty=2&XwiPLmOtd_ZFa=mK*v8ijupJGoV&erhAPgHQklBc=J3mwQcX%40te1V&jYabgBAoRlVmxM=Wia%40jSRsYInwOh&XwiPLmOtd_ZFa=mK*v8ijupJGoV&erhAPgHQklBc=J3mwQcX%40te1V&jYabgBAoRlVmxM=Wia%40jSRsYInwOh
A jak chcemy mieć lepszy obraz sytuacji dla większego obszaru – nie należy oczywiście sugerować się wartościami z największym oddziaływaniem MWC. Wiadomo też, że Kraków to jedno z (naj)cieplejszych miejsc w Małopolsce (nawet pomijając ścisłe pasma górskie).
Poza tym, zauważmy, że te dane z ostatniego okresu obejmują już ostatnie najcieplejsze roczniki. Co do zim wcale nie jest powiedziane, że ponownie nie będziemy mieli jakiegoś okresu ze średnio chłodniejszymi zimami niż w rocznikach 2014-2019.
Stacja Balice jest niemiarodajna jeśli chodzi o samo miasto. Kiedy podaję tu dane są one, o ile nie zaznaczam inaczej, ze stacji Kraków-Obserwatorium. W ostatnim wieloleciu ma ona już tylko jeden miesiąc z minusowym tavg – styczeń z -0.7, o czym pisałam kilka komów wyżej. Tak samo dla Warszawy bardziej miarodajne są Bielany (a jeszcze bardziej Filtry) niż Okęcie.
Nawet jeśli będziemy mieli chłodniejsze zimy to w najgorszym przypadku mogą one wyglądać jak roczniki 1995/1996 czy 2005/2006. Zimy jak 1929, 1940 czy 1979 są moim zdaniem już nierealne.
Same miasta – zgoda. Ale nie zapominajmy, że to specyficzne miejsca. Z perspektywy większych obszarów (regiony, kraj) lepszy obraz sytuacji mamy jak bierzemy pod uwagę miejsca ze słabszym lub wręcz żadnym wpływem MWC. Tak jest też w przypadku oceny zmian klimatycznych związanych z AGW.
Ja np. w swoim przydomowym ogrodzie, na peryferiach miasta, mam z pewnością warunki bliższe obszarom leśnym (np. wokół Kampinosu) niż warszawskiemu śródmieściu. Nie wspominając już działce położonej kilkadziesiąt km na N od Warszawy.
Do tego tercetu dorzuciłbym jeszcze zimę 1963.
W Katowicach zima 2005/6 to najbardziej śnieżna zima po wojnie pod względem sumy pokryw śnieżnych. Tam sam tylko styczeń 2006 miał w sumie więcej śniegu niż ostatnie 5 czy 6 zim razem wziętych! Zaczęła się ona już w II połowie listopada kiedy było nawet -5 w dzień i kilkanaście cm śniegu, grudzień był taki pół na pół deszczu i śniegu (suma opadów rekordowa, ponad 150 mm), a od stycznia do końca marca ostra zima z wysokim śniegiem prawie bez przerwy. Jakaś tam odwilż w lutym była ale słaba i krótka, dużo za krótka by takie ilości śniegu się stopiły. Zwłaszcza… Czytaj więcej »
Ja wątpię że powtórzy się zima, która będzie podobna w całości, ale jeden wyjątkowo zimny i śnieżny miesiąc jest moim zdaniem jak najbardziej możliwy. Ciekawe tylko kiedy, bo niedawno niektórzy już nastawiali się na rychły atak zimy, bo zimno ma skąd do nas płynąć, a tu nic się nie ruszyło i przyszłość wyżu rosyjskiego jest niepewna. Dziś pierwszy od dawna naprawdę bardzo zimny poranek. Obiektywnie, bo jak na listopad to normalny ;)
Ja mimo wszystko ostatnio pocieszam się, że to w dużym stopniu kwestia „sprzyjających wiatrów” z dużym udziałem składowej S. Zdecydowanie jestem bardziej uspokojony (jak na obecne zmiany klimatyczne) nawet jak mamy rekordy, albo w ogóle spore ekstrema dodatnie – ale będące w dużym stopniu wynikiem czynników lokalnych. Może podczas tegorocznej pory chłodnej pójdzie to tak, że w co najmniej 60-70% będziemy mieli albo wyraźnie dodatnie anomalie, a przy ochłodzeniach choć takie, które dają lekki całodobowy mróz za dnia (co dla mnie jest ważne, gdy okresowo pada)…? Zobaczymy. W każdym razie nie jest tak, że muszą dominować lekko dodatnie anomalie, za… Czytaj więcej »
Ciekawe czy końcówka listopada będzie pierwszą od 4 lat bez mrozu w najcieplejszym momencie dnia i tavg poniżej 0°C? Są na to szanse. Bo ostatnio końcówki listopada często przynoszą mróz w ciągu dnia czasem z odpadami śniegu jak np. W 2014, 2016, 2017, 2018 roku.
W zeszłym 2018 – najcieplejszym w historii pomiarów aż 5 miesięcy (styczeń, luty, marzec, listopad i grudzień) przyniosło jakieś epizody zimowe (śnieg lub mróz w ciągu dnia). W tym roku narazie tylko styczeń, może 2 dni w lutym przyniosło epizody zimowe. Tegoroczny Marzec całodobowego mrozu nie przyniósł. Uważam że jest szansa że końcówka listopada nie przynosie całodobowego mrozu.
Owszem szansa jest, bo narazie na to wskazują prognozy jeśli chodzi o samą końcówkę listopada ,ale jest szansa/ryzyko że całodobowy mróz pojawi się lokalnie na NE 23.11 na nizinach. Temperatury mają oscylować tam w pobliżu 0, ale kto wie może nie przekroczą 0, poza tym bardzo marginalny całodobowy mróz także bardzo lokalnie wystąpił w marcu (dokładnie 02.03-można zobaczyć na stronie meteomodel) na wschodzie Polski, choćby w Terespolu -0.4. Oczywiście to wszystko jest bardzo formalne bo jak widać w marcu mróz był bardzo symboliczny i bardzo lokalny;) i wiele wskazuję że jeśli wystąpi takowy 23.11 to będzie podobnie. Wciąż jednak nie… Czytaj więcej »
@anonim
Chodziło mi o znaczną większość Polską. Doskonale zdaje sobie sprawę, że na NE Polski jest największa szansa na całodobowy mróz w listopadzie (nie musi być adwekcja jakiegoś bardzo chłodnego powietrza) – wystarczy kiedy przy wyżowej pogodzie (porannych przymrozkach) wygeneruje się mgła ze stratusem. Faktycznie pod koniec tego tygodnia na NE (miejscami też na ścianie wschodniej) widać tmax w okolicach 0 stopni, czyli może się zdarzyć lekki mróz w ciągu dnia.
@Zbigniew
Ale jakie obszary masz na myśli? Bo na samym NE Polski nie można wykluczyć całodobowego mrozu około najbliższego weekendu (23-24.11) – o ile zbliży się do nas wystarczająco blisko wyż kontynentalny.
Niezależnie od tego, końcówka miesiąca będzie najprawdopodobniej ponownie cieplejsza (w skali całego kraju).
Choćby Suwałki są zagrożone całodobowym mrozem. Jeśli się okaże że będzie tam na minimalnym minusie to nawet jak w końcówce miesiąca będzie cieplej to formalnie mróz całodobowy zostanie zanotowany w listopadzie;). Od razu trzeba zaznaczyć że zarówno ostatni po sezonie zimowym przynajmniej marginalny mróz całodobowy, przynajmniej lokalnie na nizinach jest normą w marcu tak pierwszy po sezonie letnim jest w listopadzie.
A.. to było Zbigniewa od lucasa, nie zauważyłem;)
W Krakowie nie było całodobowego mrozu od stycznia. W lutym najniższy tmax wyniósł równy 1 stopień. Podobnie jest ze śniegiem: ostatni padał w ostatnich dniach stycznia, do tego z dwa dni w lutym był opad mieszany.
@Lucas Wawa
Znaczną część kraju z wyjątkiem NE i krańców E Polski.
Dementi.
Powiaty, na terenie których operuję (milicki, oleśnicki i trzebnicki) zaliczyły w okresie 20.01-12.02 ponad 20-dniowy mocny zimowy akcent.
Przypominam o doprecyzowaniu swoich komentarzy poprzez odnoszenie się w nich do regionu, co do którego sytuacji meteorologicznej jesteśmy pewni swej wiedzy.
W Warszawie ostatni dzień z termiczną zimą to 02.03, a z całodobowym mrozem to 23.02 – poza styczniem takich dni było bardzo mało, ale jednak pojedyncze się zdarzyły.
I teraz dość ciekawa kwestia, tzn. czy grudzień przyniesie dni z niższymi ujemnymi anomaliami niż maj (-6,52K – ref. 1981-2010) oraz październik (-7,39K)…? Jeżeli taki dzień by się nie zdarzył (a czego jeszcze nie wiemy…?) oznaczałoby to dość oryginalny przypadek, kiedy niższe anomalie w skali roku notowalibyśmy w maju i październiku, niż w najchłodniejszych miesiącach między styczniem a marcem oraz listopadem i grudniem (kiedy skala dla ujemnych anomalii jest wyraźnie większa).
Ciepło ciepłem ale dramatycznie wyglądają stany rzek na tzw. ścianie wschodniej. I sytuacja taka trwa nieprzerwanie od sierpnia. Bug, Narew, Biebrza, Wieprz, Huczwa, Tanew… Wszędzie grubo poniżej górnych granic stanów niskich.
Generalnie w jednym z moich powyższych komentarzy chodziło mi to, że miesiące przejściowe (marzec, listopad) w tym roku nie przyniosą (w przypadku marca już tak, listopada- jeszcze nie do końca wiadomo) epizodów zimowych na większym obszarze kraju w przeciwieństwie do marca i listopada zeszłego roku kiedy epizody zimowe (całodobowy mróz, opady śniegu i pokrywa śnieżna się pojawiały). Ktoś tu kiedyś napisał, że rok 2018 (najcieplejszy w historii pomiarów) przyniósł więcej zimy niż 2015 (zdeklasowany przez 2018, obecnie drugi najcieplejszy w historii pomiarów w Polsce) – oczywiście się z tym zgadzam. 2015 z tych najcieplejszych roczników przyniósł najmniej zimy. Zobaczymy ile… Czytaj więcej »
Ja nawet nie czuje ze jest juz prawie że grudzień i za miesiąc święta. Jest prawie non stop ciepło, dużo za ciepło względem średnich wieloletnich. Jedyny normalny w moim odczuciu miesiąc to był wrzesień, wyszedł tam troszkę ponad normę ale niedużo, temp nie przekraczała w nim 25 stopni i z latem się go pomylić nie dało. Ale już październik czy listopad to niemal permanentne zacofanie o przynajmniej miesiąc. W październiku ciepło jak we wrześniu, w listopadzie ciepło jak w październiku. Teraz się nie zdziwie jak grudzień będzie jak listopad, podobnie jak większa część zimy. Tzn szaro smętnie i lekko powyżej… Czytaj więcej »
Byłeś zafascynowany czerwcem to teraz nie narzekaj.
Październik i listopad mamy udany, listopadem w grudniu i styczniu nie pogardzę a w lutym już marcowe temperatury i jakoś zleci półroczna polska bździna :) Najkorzystniejsza byłaby atlantycka zima.
A latem ponownie upały po 35-38 stopni i brak opadów tygdodniami?
Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
Tak btw kiedy ostatnio mieliśmy upały po 35-38 stopni ?
raptem 5 miesięcy temu.
W Grecji czy w Turcji ?
Choćby w Krakowie – 1 lipca było ponad 36 stopni.
W czerwcu biliśmy rekord temperatury dla tego miesiąca, nowy to ponad 38 stopni.
Marzę o tym samym.
Te opady u mnie wczoraj były naprawdę zaskakujące. W prognozach tylko UM coś tam widział, ale ledwie miało pokropić. Tymczasem spadło w sumie aż 1,8 mm. Suma za cały miesiąc wzrosła tym samym do 8,7mm.
Tymczasem w Suwałkach szykuje się kolejny z rzędu ekstremalnie pochmurny listopad. Ostatni ze słońcem powyżej normy był tam tak dawno, że już ciężko znaleźć…
Ależ szybuje nam anomalia listopada’2019 – po 18 dniach miesiąca wynosi już ponad +3,2K (ref. 1981-2010). I jak sprawdzi się większość średnich obecnie realizacji, to końcowa anomalia miesiąca może być rzędu +4/+4,5K – czyli choć nie rekordowy, to anomalnie/ekstremalnie ciepły miesiąc nam z tego wyjdzie. Bieżąca anomalia roczna też idzie w górę, by niebawem przekroczyć poziom +1,85K. W związku z powyższym możliwe są trzy zasadnicze opcje na końcówkę roku: 1) grudzień zbliżony do ostatnich (z anomaliami +1,5/+5K) i spektakularny rekord ciepła rzędu +2K, a może i jeszcze wyższy, 2) grudzień termicznie bliżej normy i tak, czy inaczej rekord ciepła, ale… Czytaj więcej »
(+3.98°C, 1907) więc chyba cyferki pomyliłeś na początku wpisu i chodziło Ci o anomalie +3/+3,5K a nie ponad 4 K
3,98 w 1907 to chyba rekord października? A rekord listopada to 3,85 w 1926. Mieści się jak najbardziej w środkowych wariantach prognozy anomalii GFS. A na rekord po 1951 (3,34) szansa jest jeszcze większa. Eh, całe szczęście, że to listopad, a nie lipiec…
Racja źle spojrzałem dzięki
Może trochę się rozpędziłem, chociaż anomalia wokół +4K (ref 1981-2010) jest dość prawdopodobna, jeżeli końcówka miesiąca faktycznie przyniesie kolejne ocieplenie (statystyczna Tavg jest już wówczas rzędu 0/+2*C…). A jeżeli będzie bliżej normy – to realna jest anomalia ok. +3/+3,5K. I tylko przy nieoczekiwanym na dzisiaj „zwrocie akcji” ku zimie jeszcze przed 30.11 będzie poniżej +3K.
Lucas Myślę że już nie ma sobie co głowy zawracać tegorocznym rekordem. To że on padnie było prawie pewne od 2 miesięcy biorąc pod uwagę ile mamy w ostatnich latach miesięcy ponad normę. Dużo ciekawsza jest dywagacja czy padnie kolejny rekord w 2020 roku, które miesiące okażą się rekordowo ciepłe i o ile posunie się wysychanie rzek i strumyków polskich. Na rekord 2020 można spokojnie dawać obecnie 50% szans albo i więcej, bo mieliśmy 4 rekordy w 6 lat. Więcej można będzie powiedzieć po styczniu i lutym. Jeżeli będą powyżej normy to szansa na rekord w 2020 wzrośnie do 80%.… Czytaj więcej »
„Więcej można będzie powiedzieć po styczniu i lutym”
Ściślej może po I kwartale, bo marzec jeszcze czasami potrafi powiać chłodem (2013,2018). Ale pora ciepła już jest tak ciepła, że rzeczywiście po plusowej zimie rok może śmiało atakować rekord. I w tym roku już po marcu rekord był bardzo prawdopodobny, a po anomalii czerwca to rzekłbym, że pewny.
Nie, nie jest pewny nawet obecnie, a tym bardziej nie był pewny w lipcu.
Nie zgadzam się. Oczywiście teoretycznie to i wulkan wybuchnie, więc w tym sensie nic nie jest pewne. Patrząc na realia obecne jest bardziej pewny niż niepewny ;)
To wszystko zależy co rozumieć pod terminem „pewność” – bo ja go rozumiem jednak jako prawdopodobieństwo 100% (a nie każde większe niż 50%). Jeżeli np. listopad zakończy się anomalią ok. +3K, a grudzień -2K – to będziemy poniżej progu rekordu.
@fku – jak chcesz być brany bardziej na „poważnie” w dyskusji, to radzę Ci jednak podchodzić z większym dystansem do tego co ma miejsce ostatnio – a przy tym nie traktować ostatnich 6 lat (a zwłaszcza 2 ostatnich) jako wyroczni odnośnie skali zmian klimatycznych i zmienności pogodowych na ich tle.
Lucas
Tego co się dzieje z polskim klimatem już lepiej nie traktować na poważnie bo się można załamać ;)
To ja zadam Tobie pytanie. Kiedy według Ciebie to ocieplenie wychamuje? Chodzi mi o te z ostatnich 6 lat? Za rok, dwa, pięć? W końcu trzeba powiedzieć sprawdzam.
@fku
Pierwotnie myślałem, że już wybicie się roczników 2018-2019 – po nieco bardziej „stonowanym” 2017 r. – oznacza, że coś jest nie tak względem dotychczasowych ogólnych zmienności/rytmów, jak i trendu ogólnego. Myślę jednak, że jeszcze do 2020 r. (maks. 2021 r.) można byłoby to uznać za wydłużenie obecnego wyraźniejszego zwyżkowania (zapoczątkowanego w 2014 r.). De facto kluczowe będą roczniki 2020-2024 (na razie), tzn. czy będą chłodniejsze od 6 ostatnich i ile (?).
Tzn może nie było pewne pobicie rekordu, ale że będzie to rok bliski rekordowi, jeden z najcieplejszych obok 2015 i 2018, to już można było się spodziewać. I jeśli teraz anomalia listopada będzie ok +3,5 to grudzień musi mieć ok -3,5 żeby rzeczywiście tego rekordu nie było. Ale i tak będzie to drugi albo trzeci najcieplejszy rok
Tak gęstej mgły utrzymującej się tak długo jak dziś już dawno nie widziałem, zwłaszcza w czasach gdy dni mglistych jest coraz mniej…